Przychodzę do Was z postem czysto wakacyjnym.
Lubicie góry? Świetnie.
Nie? Najwyższy czas zmienić zdanie.
Moja piękna koszulka |
W tym roku wybraliśmy się na rodzinny wyjazd w góry, a dokładnie w Bieszczady, nad Jezioro Solińskie. Powyżej zdjęcie mieścinki, w której mieszkaliśmy - Zawozu.
Jako, iż na co dzień mój widok z okna ogranicza się do raczej płaskich terenów, krajobraz górski był na prawdę zachwycający. Zachwyca mnie za każdym razem. Co prawda tych 'razów' nie było zbyt wiele, ale zamierzam nad tym popracować :D
Zawóz jest małą, uroczą wioską z masą domków i pokojów na wynajem. Gdyby ktoś był zainteresowany - polecam pokoje w domu pod adresem Zawóz 10 (poszukajcie w internecie). Miło, czysto i przytulnie. W 'pakiecie' dostęp do kuchni oraz grilla, altanki i miejsca na ognisko. Dużą zaletą jest też odległość od jeziora - wystarczy przejść przez ulicę. W okolicy 100 metrów znajdują się dwa bary. Gorąco polecam naleśniki w barze 'Ostatnia Deska Ratunku', są świetne :D
Jezioro jest na prawdę duże i mocno nieregularne kształtem - dużo tu cypli, półwyspów i malowniczych wysepek. Nacpykałam całą masę zdjęć, którą najchętniej bym was zasypała, ale postaram się wybrać tylko kilka :D Wybaczcie za jakość. Wiem, że nie jest powalająca.
Będąc blisko Soliny, warto zobaczyć zaporę wodną. Spora. Nawet więcej niż spora. W okolicy znajduje się także druga, mniejsza. Jeśli najdzie was ochota, możecie wykupić rower wodny z wypożyczalni sprzętu, które są po prostu wszędzie, i z praktycznie każdego zakątka jeziora dopłynąć pod zaporę - satysfakcja gwarantowana! Dla wygodniejszych polecam rejsy statkiem.
Mniejsza zapora |
Widok z większej zapory |
Karczma w Solinie ze świetnym jedzeniem |
Podsumowując:
Bardzo mi się podobało. Prawdopodobnie wybiorę się tam z rodziną także w przyszłym roku. Zamierzamy jednak wybrać się w większym gronie i zamieszkać w domkach.Okolica jest pełna atrakcji: zabytki warte zwiedzania, parki linowe, kolejki, rancza z możliwością wykupienia lekcji jazdy konnej, szlaki turystyczne, lokalne festyny i imprezy, zapory i oczywiście malownicze lasy i plaże, na których można poleżeć i się zrelaksować. Dla każdego coś miłego. Polecam :D
Na zakończenie - łapcie jeszcze parę 'klimatycznych' zdjęć.
*miesiąc później*
OdpowiedzUsuńTeż byłam kiedyś. :p I za rok raczej pojadę. :D
Oj, nie czepiaj się daty, ważne że jest xd
UsuńSuper. Ja byłem w mniej atrakcyjnym miejscu. Wychodziliśmy na Policę.
OdpowiedzUsuńZawsze coś ;)
UsuńWłaściwie, to mieszkam w górach. :D Uwielbiam je! Znacznie bardziej wolę chodzić i patrzeć na widoki dookoła niż siedzieć nad jeziorem, morzem itp. =) Byłam w Bieszczadach! Mam nadzieję, że za rok również odwiedzisz z rodziną to miejsce. Cudne jest!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wpis, na pewno jeszcze zajrze na tego bloga. Ja akurant nie miałam okazji być w Bieszczadach ;) http://thesandie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej! Nominowałam Cię do wykonania tagu:)
OdpowiedzUsuńhttp://books--my-life.blogspot.com/2016/11/poradz-sobie-z-ksiazka.html
Pozdrawiam:)
Domagam się większej ilości postów!
OdpowiedzUsuńNie zdajesz sobie sprawy, jak takie jedno zdanie potrafi zmotywować :D
Usuń